Kolejny dzień przesłuchań, główny szef Amber Gold się wypowiadał. Nie spełnił oczekiwań , ale to dopiero początek. Początek i to jakże obiecujący, okazuje się że szef, szefów Donald wielki Tusk wiedział o wszystkim i pozwalał okradać tych naiwniaków , którzy chcieli w szybkim tempie pomnożyć swój majątek. I Kopacz wiedziała, ale Ona i tak skłamie że to nie jest prawda. Coż kto jak kto, ale na Amber Gold dorobili się tylko mocodawcy Marcina P.
Wałęsa jednak był Bolkiem, teraz z Frasyniukiem będzie zadymy robił, czego boi się Frasyniuk?